[fot. Marcia] |
Zanim zaczęłam czytać to relato myślałam, że będzie o wojnie domowej lub czymś w tym rodzaju. Jednak Javier zabiera nas do swoich wspomnień z młodzieńczych studenckich czasów. Kiedy to Madryt był wspaniałym miejscem na codzienne imprezy w klubach. A imprezowanie było sto razy bardziej ciekawe niż studiowanie. Jednak dzisiaj nie będę pisać o treści tylko zabiorę Was w podróż po Madrycie z końca dwudziestego wieku oczami autora Madrid te mata, który jest Argentino. Do ciudad más fiestera del país.
- anden del metro de la Puerta del Sol
- parque del Retiro
- Malasaña
- La Latina
- calle San Bernando
- Plaza Mayor || Puerta del Sol
- Palacio de Cibeles
- discoteca Pacha
Madrid era mi ciudad y me sentía tan fusionado con ella como la horma al zapato.
Comentarios
Publicar un comentario