Pueblos blancos

travaler.es
(fot. traveler.es)

Pueblos blancos - to właśnie tutaj czas najwolniej mija, wśród labiryntów malowniczych uliczek i upalnego klimatu słonecznej Andaluzjii. Ich największą liczbą szczycą się dwie andaluzyjskie prowincje: Malaga i Kadyks. 
Ale jak powstały i dlaczego jest ich tak wiele? Żeby znaleźć odpowiedź na to pytanie musimy się cofnąć w czasie do VIII w. kiedy to Hiszpanię zaczęły podbijać ludy zamieszkujące północną Afrykę. A byli to Maurowie, którzy zauważyli, że klimat południowej części Półwyspu Iberyjskiego odpowiada temperaturom afrykańskim. Na zajętych terenach osiedlali się i fasady domów malowali na biały kolor, który odbija promienie słoneczne i spowalnia nagrzewanie się domostw. Dzięki ich ciasnej zabudowie możemy teraz korzystać z urokliwych, wąskich uliczek pomiędzy domami.

(fot. flickr.com)

Jednymi z najbardziej znanych pueblos blancos są: Ronda, Vejer de la Frontera, Zahara de la Sierra i Grazalema. 
W Rondzie ostał się najstarszy czynny plac do walki z bykami - Plaza de Toros, lecz spektakle odbywają się tylko we wrześniu podczas lokalnego święta - Feria de Ronda. Zaś pod względem geograficznym Ronda jest podzielona na dwie części wąwozem rzeki Guadaletin. Niezwykłe widoki zawdzięczamy po części trzęsieniu ziemi i procesom krasowym. 
W Zahara de la Sierra, liczącej tylko 1400 mieszkańców, znajdziemy minilas drzew iglastych pinsapar. Gatunku endemicznego i pochodzącego aż z epoki trzeciorzędu (czyli początku ery kenozoicznej)! 
16 kilometrów dalej mamy Grazalemę - najbardziej deszczowe miasto Hiszpanii. Błądząc wśród uliczek pueblos blancos można poczuć, że czas zatrzymał się w miejscu kilkaset lat temu, ale to dodaje tylko uroku miasteczku. Co krok możemy spotkać sklepiki z domowymi wyrobami (świeżym chlebem, miodem, serami, wędlinami i winami).  

(fot. flickr.com)


Comentarios