Esperanza mía



La Merced. Argentyna. Młoda dziewczyna ucieka przed przestępcami. Dociera do Buenos Aires, gdzie ukrywa się w Convento de Santa Rosa pod strojem nowicjuszki. Potem poznaje Thomasa. Księdza. No i wiadomo, co się dzieje. Zakochują się w sobie. Esperanza jest "nowicjuszką", a Thomas księdzem. Ale czy na pewno ich związek jest aż tak bardzo niemożliwy?
Pewnie pomyślicie, że w tej telenoweli nic się nie dzieje, bo przecież sami księża, siostry zakonne itp. Ale nic bardziej mylnego. Dla przykładu mogę Wam zdradzić, że Esperanza nie jest przykładną nowicjuszką, która się cały czas modli i robi nudne rzeczy. No i ile czasu można być nowicjuszką. Istnieją przecież jeszcze imprezki i inne tego typu rzeczy;)

Thomas i Esperanza

W polskiej wersji językowej Moja nadzieja ma 178 odcinków, a w hiszpańskojęzycznej kilka więcej. Telenowela nie jest zbytnio stara, bo jest tak z przełomu 2015 i 2016 roku.
A! I jeszcze zapomniałam wspomnieć o charakterze Esperanzy, którego nie sposób opisać. Jest niepowtarzalnie wybuchowo-nieprzewidywalny przez co sprawia, że ta telenowela jeszcze bardziej się różni od pozostałych. A poza tym w żadnej innej nie znajdziecie takiej fabuły.
Na szczęście argentyńskie telenowele mają tak, że powtórzenie akcji lub przewidywalność wątków jest sto razy mniejsza niż w meksykańskich, gdzie z góry wiadomo co się wydarzy.

A tutaj mój ulubiony śmieszny fragmencik:


[patrz: moment z Lolą i Pedrem]


Poniższy komiks (o ile tą sklejankę zdjęć można tak nazwać) przedstawia kluczowy moment dla związku Esperanzy i Thomasa. Nie uwierzycie, ale Thomas porzuca kapłaństwo dla prawdziwej miłości (a był już wtedy biskupem - el obispo) i wybiega za Esperanzą z kościoła. Czego się nie robi z miłości...



Fot. Pinterest

Comentarios